Karmienie według harmonogramu co 2-3 godziny a nowe zalecenia
Zapewne gdy zapytasz swoją mamę, ciocię, teściową czy babcię o to, jak często karmić niemowlę, odpowiedzą Ci, że należy karmić dziecko o określonych porach, tylko określoną ilość czasu, a w nocy w ogóle dać „odpocząć” żołądkowi noworodka i nie karmić przez… 6 godzin! Takie właśnie były niegdyś zalecenia – w jednym z popularniejszych podręczników dedykowanych mamom z ubiegłego pokolenia, znajduje się np. tabelka, w której wypisane są dokładnie godziny karmienia oraz czas, w jakim powinny być na piersi. Podobne zalecenia znajdziemy też w książce Tracy Hogg, która ma swoich przeciwników, jak i wielu zwolenników.
Czy karmienie według harmonogramu jest dobre? Dzisiaj wiemy, że nie jest to najlepsza opcja, ale jeśli dziecko zdrowo przybiera na wadze, decyzja należy do rodzica. Jeśli natomiast pojawiają się jakiekolwiek zaburzenia w przyroście wagi, karmienie według harmonogramu nie powinno mieć absolutnie miejsca, gdyż być może niedobory wynikają wówczas z tego, że dziecko się zwyczajnie nie najada – potrzebuje np. większej ilości karmień (oraz być karmione w mniejszych odstępach czasowych) lub przebywać na piersi dłużej (np. 40 minut zamiast 20). A natura tak nas zaprogramowała, że noworodek może potrzebować jedzenia bardzo często - nawet 10 minut po skończonym karmieniu. Dzieje się tak, ponieważ pokarm kobiecy zawiera mniej białka i tłuszczu niż mleko, które jest produkowane przez inne ssaki. Tym samym oznacza to, że jest ono mniej sycące. Możemy więc wnioskować, że natura niejako założyła, że mama powinna niemal ciągle być obok swojego dziecka. Idąc tym tropem, to, że twoje dziecko spędza na piersi bardzo dużo czasu, jest całkowicie normalne i zdrowe. I takie właśnie są najnowsze zalecenia dotyczące karmienia piersią: karm swoje dziecko tak często i tak długo, jak tego potrzebuje. Nie patrz na zegarek czy tabelki z harmonogramem karmienia sprzed 40 lat!
Żądanie, czyli co dokładnie?
Wbrew temu, co przeczytamy w starych zaleceniach, niemowlęta, a zwłaszcza noworodki, zwykle bardzo często domagają się piersi: nie co 2-3 godziny, ale często nawet co pół godziny, przez co takie żądania mogą pojawiać się nawet kilkanaście razy na dobę. W wielu przypadkach nie zawsze chodzi o potrzebę zaspokojenia głodu, lecz o potrzebę ssania, ponieważ ssanie jest noworodkowi często potrzebne by się uspokoić. W tym miejscu warto nadmienić, że wiele matek obawia się, że ich maluch będzie traktował pierś, jak smoczek. oczywiście jest takie ryzyko, ale należy także pamiętać, że ograniczając liczbę karmień lub ich trwanie, możemy sprawić, że dziecko nie będzie się najadać. Dlatego każda matka powinna znaleźć złoty środek, ponieważ to ona najlepiej potrafi odczytać potrzeby dziecka. Z pewnością w pierwszych tygodniach laktacji karmienie powinno być mniej niż 8 na dobę, a zaleca się nawet, aby było to 12 karmień, w tym minimum 2 karmienia nocne. Dlaczego? Są dwa powody: zapewnienie dziecku wystarczającej ilości pokarmu oraz utrzymywanie laktacji na odpowiednim poziomie. Między innymi z tego powodu, jeśli jesteś mamą małego śpiocha, w pierwszych tygodniach powinnaś wybudzać go na karmienia co 3-4 godziny. Drugim powodem jest oczywiście dbanie o przybieranie na masie niemowlęcia – a wiadomo, że niemowlęta rosną w nocy i z pewnością energia pochodząca z pokarmu matki jest im do tego niezbędna.
Jak rozpoznać, że niemowlę jest głodne?
Głodne dziecko wkłada sobie rączki do buzi, ssie paluszki, szuka piersi, mlaszcze, wyciąga język. Płacz jest ostatnią oznaką głodu i pojawia się dopiero wtedy, gdy dziecko jest bardzo głodne.Z tego powodu powinno się uważnie obserwować dziecko i wypatrywać wcześniejszych sygnałów głodu, aby nie dopuścić do płaczu z głodu. To bardzo ważne, ponieważ dziecko które płacze z głodu, bardzo trudno jest przystawić poprawnie do piersi i dochodzi do sytuacji, w której maluszek łapczywie chwyta brodawkę oraz łyka wiele powietrza - a to pierwszy krok do bolesnych kolek. Należy także wspomnieć, że dziecko, które płacze z głodu, jest narażone na silny stres, co wpływa niekorzystnie na jego rozwój i samopoczucie. Inny ważny aspekt to relacja matki i dziecka: jeśli matka pozwala na to, by dziecko płakało z głodu, może mieć ono poczucie, że jest skazane samo na siebie, co prowadzi do dalekosiężnych konsekwencji w sferze emocjonalnej dziecka.
Gdy dziecko chce być na piersi cały czas…
Są sytuacje, gdy dziecko chce być na piersi praktycznie cały czas. W niektórych przypadkach jest to całkowicie normalne, zwłaszcza w pierwszych miesiącach po porodzie, też dziecko potrzebuje bliskości matki. Warto jednak sprawdzić, czy nie chodzi tu o problem z pokarmem: dziecko może się bowiem nie najadać i dlatego ciągle domaga się piersi. Dziecko może się nie najadać, m.in. z powodu:
- nieefektywnego ssania (na przykład z powodu krótkiego wędzidełka, żółtaczki fizjologicznej lub wcześniactwa),
- zbyt małej ilości pokarmu matki ( w pierwszych tygodniach po porodzie to bardzo częsta sytuacja, jednak regularne przystawianie dziecka do piersi powoduje rozkręcanie laktacji do poziomu, którego dziecko potrzebuje - dlatego tak ważne jest karmienie na każde żądanie oraz wybudzanie dziecka na karmienie nocne),
- złego przystawienia do piersi (być może matka ma brodawki trudne do uchwycenia lub wymagana jest inna pozycja do karmienia),
- częstego ulewania,
- refluksu,
- nieprawidłowości w budowie układu pokarmowego,
- infekcji.
Najczęstszą przyczyną tzw. “wiszenia” na piersi i zasypiania w trakcie karmienia, jest za krótkie wędzidełko u dziecka. W takiej sytuacji należy jak najszybciej przeprowadzić zabieg podcięcia wędzidełka, aby maluszek mógł nauczyć się prawidłowo ssać. Im dłużej będziemy zwlekać z zabiegiem, tym mniejsza szansa, że dziecko nauczy się poprawnie jeść z piersi i niestety konieczne będzie karmienie butelką lub z pomocą drenów (np. zestaw SNS).
Częstym powodem nie najadania się dziecka, jest także złe przystawienie go do piersi i tutaj problem bardzo łatwo i szybko można rozwiązać z pomocą dobrego Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego. Problem zbyt małej ilości pokarmu również można praktycznie zawsze rozwiązać z pomocą CDL (zazwyczaj należy częściej przystawiać dziecko do piersi, także w nocy, pić słód jęczmienny - np. Femaltiker albo syrop Horex - spożywać kozieradkę, odciągać pokarm laktatorem po każdym karmieniu lub między karmieniami).
Moje dziecko zasypia z piersią w buzi
Ssanie jest dla dziecka dużym wysiłkiem a ssanie i jednoczesne połykanie oraz oddychanie to dla niego dużo praca. Nic więc dziwnego, że maluszek może szybko zasypiać. to całkowicie normalne jeżeli w zimę że dziecko efektywnie ssie i przełyka mleko (słychać coś w rodzaju głoski “k” oraz widoczny jest ruch żuchwą w trakcie przełknięcia). Aktywne ssanie zazwyczaj trwa 10-15 minut. Jeśli tak jest, nie musisz się przejmować zamkniętymi oczami. Jeśli natomiast dziecko zaśnie na dobre, warto wyciągnąć pierś z jego ust, aby nie stać się dla niego “naturalnym smoczkiem”.
Jeśli zasypianie z piersią w buzi wiąże się z krótkim czasem efektywnego ssania (dziecko zasypia np. po pierwszym wypływie pokarmu - około 3-4 minuty), należy poszukać przyczyny takiego stanu - najlepiej kontaktując się z pediatrą i CDL.
Czy dziecko z najada się z piersi?
Wyznacznikiem tego, czy dziecko się najada, są przede wszystkim przyrosty masy ciała (warto w dobie pandemii kupić do domu wagę do ważenia niemowląt, gdyż położone nie zawsze przychodzą na wizyty patronażowe - zdarza się, że taka wizyta odbywa się tylko raz i to tuż po wyjściu ze szpitala; a zakup wagi to niewielki koszt, bo ok. 100-200 zł) oraz liczba zmoczonych pieluch (w tym liczba kupek). Dziecko powinno zrobić:
- smółkę w 1-2 dobie oraz zmoczyć 2 pieluszki,
- w 3-4 dobie 3-4 kupki przejściowe,
- w 3-7 dobie siku ok. 4-6 razy dziennie,
- od 5 doby do 6 tygodnia 3-4 kupki dziennie,
- od 8 doby do 5 tygodnia ok. 8 razy siku dziennie,
- po 6 tygodniu ok. 6 razy siku na dobę, natomiast kupka może pojawiać się rzadziej (nawet raz na kilka dni).
Jeśli powyższe wskaźniki są zachowane i widzisz, że po karmieniu dziecko jest spokojne - wygląda na najedzone - prawdopodobnie tak jest, o ile dziecko prawidłowo przybiera na masie, czyli:
- 26–31 g dziennie w pierwszym kwartale,
- 17–18 g dziennie w drugim kwartale,
- 12–13 g dziennie w trzecim kwartale,
- 9 g dziennie w czwartym kwartale.
Czy nie przekarmiam dziecka karmieniem na żądanie?
Wiele mam boi się, że przekarmi swoje dziecko karmiąc je na żądanie, zwłaszcza gdy pojawia się np. ulewanie, co błędnie jest odczytywane jako objaw pełnego żołądka. Trzeba natomiast wiedzieć, że ulewanie ma związek z fizjologią dziecka: jego dolny zwieracz przełyku nie funkcjonuje jeszcze normalnie i pokarm może się cofać - to bardzo powszechne. Z tego powodu tuż po karmieniu unikaj gwałtownych ruchów i przytrzymaj Malucha w pozycji pionowej lub z głową powyżej reszty ciała (unikać przebierania dziecka tuż po karmieniu na płaskim przewijaku lub kładzenia go na brzuszek). Samo ulewanie nie jest zatem czymś niepokojącym, o ile dziecko prawidłowo przybiera na wadze. Z pewnością ulewanie nie jest objawem tego, że przekarmiamy swoje dziecko.
W kwestii przekarmiania w przypadku wyłącznego karmienia piersią, nie jest możliwe, aby podawać dziecku za dużo pokarmu. Pokarm kobiecy ma skład dostosowany do danego dziecka - jest bardzo indywidualny i spełnia wszystkie potrzeby Maluszka. Jest ponadto bardzo lekkostrawny - ok. 80% mleka matki stanowi woda, a w pokarmie znajdują się dodatkowo enzymy trawienne. Z tego powodu dzieci karmione piersią zwykle nie mają tylu problemów “brzuszkowych” typu kolki czy zaparcia, a ich kupka jest łatwa do wydalenia (ma zwykle konsystencję półpłynną).
Karmienie na żądanie a nagły wzrost apetytu
Niektóre mamy mogą się obawiać, że jeśli będą karmić dziecko na żądanie, w końcu będzie ono chciało piersi coraz więcej. Tym bardziej można tak pomyśleć w sytuacji, gdy dziecko przechodzi skok rozwojowy: wówczas potrzebuje większych ilości pokarmu niż dotychczas. Nie powinnaś jednak ograniczać dziecku korzystania z pokarmu - nie jest to objaw, że dziecko zrobiło sobie z Ciebie “smoczek”, ale może zwyczajnie potrzebuje więcej energii, ponieważ jest na etapie intensywniejszego niż dotychczas wzrostu. Nie martw się - to minie.
- Szajewska H., Horvath A., Żywienie i leczenie żywieniowe dzieci i młodzieży, Medycyna Praktyczna, Kraków 2017.
- Borszewska-Kormacka M. i wsp., Stanowisko grupy ekspertów w sprawie zaleceń żywieniowych dla kobiet w okresie laktacji, Stand Med Pediatr, 2013.
- Szajewska H. i wsp., Karmienie piersią. Stanowisko PTGHiŻD. Standardy Medyczne Pediatria, 2016, 13.1 9-24.
- Poradnik karmienia piersią według zaleceń Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci, Wydawnictwo Lekarskie PZWL.