Przebodźcowanie noworodków i niemowląt (nadmierna stymulacja)

Przebodźcowanie dziecka (nadmierna stymulacja)

Często kłopoty z dzieckiem – z jego snem, nastrojem czy karmieniem – wynikają z nadwrażliwości oraz przestymulowania (przebodźcowania). Kiedy do tego dochodzi i jak zapobiec nadmiernej stymulacji? Wyjaśniamy.

Niemowlęta nie lubią nadmiaru bodźców

Stymulacja małego dziecka jest bardzo ważna. Istotne jest dostarczanie mu wrażeń czy wchodzenie z nim w interakcje – to czynności z pewnością niezbędne dla jego rozwoju. Nic więc dziwnego, że staramy się wspierać ten rozwój jak najbardziej możemy, a więc mówimy do dziecka, stymulujemy jego zmysły, kupujemy zabawki edukacyjne, puszczamy mu piosenki. Nieustannie wręcz dbamy, aby dziecko nie doznało nudy, a jego dzień był pełen wrażeń – i w tym upatrujemy szansy na najlepszy rozwój. Zdarza się niestety często, że dochodzi do nadmiernej stymulacji, czyli przebodźcowania, gdy dziecko ma już dość. W efekcie czuje się źle i niekomfortowo. Sporadycznie występujące takie sytuacje, gdzie dochodzi do zmęczenia dziecka natłokiem bodźców, nie są groźne. Jeśli jednak występują często i stanowią codzienność, a rodzic nie odczyta sygnałów i nie zmniejsza ilości i intensywności wrażeń, niestety może się to bardzo negatywnie odbić na dziecku – m.in. doprowadzić do deficytów w skuteczności poznawczej. Może ponadto dojść do zmian w sferze psychicznej dziecka – np. do jego wycofania.

Na nadmierną stymulację najbardziej narażone są noworodki – ich układ nerwowy jest jeszcze bowiem niedojrzały i nie potrafią one odpowiednio regulować odbioru sygnałów z otoczenia – chłoną wszystko niczym gąbka. W ich przypadku nawet najzwyklejsze czynności, takie jak zmiana pieluchy, karmienie, mówienie, mogą przytłoczyć.

Jak sprawdzić, czy dziecko jest przebodźcowane?

Aby sprawdzić, czy Maluszek doznaje przestymulowania, warto odwiedź terapeutę rozwoju psychomotorycznego. Taka wizyta może nam dużo pokazać – m.in. to, jakie są zalecane kierunki stymulacji dziecka i czy jest jej za mało, czy może za dużo. Specjalista, na podstawie wywiadu oraz obserwacji dziecka (np. analizie jego odruchów i reakcji na bodźce), będzie w stanie zbadać dojrzałość neurorozwojową – nawet najmłodszego dziecka.

Okazuje się, że często problemy z niemowlętami (ale też starszymi dziećmi) wynikają z ich nadwrażliwości oraz przestymulowania (przebodźcowania). Obecnie usiłujemy bowiem traktować niemowlęta tak samo, jak dorosłych, co niekoniecznie jest dla nich dobre. Przykładowo, oglądamy telewizję, a dziecko leży obok na kanapie albo na macie edukacyjnej i wówczas słucha oraz ogląda to samo co my – mimo że wcale nie jest do tego jeszcze przystosowane. Z drugiej strony niektórym rodzicom brakuje szacunku do swoich dzieci i np. rozmawiają przy nich godzinami przez telefon, co również stanowi mocny bodziec, szczególnie dla najmłodszych dzieci, które są bardzo wrażliwe na wszelkie dźwięki. W przypadku niemowląt, takie zachowanie jest szczególnie drażniące, gdyż Maluszek musi się nauczyć wielu rzeczy i już sama ta nauka jest dla niego ogromną stymulacją zmysłów. Poznaje swoje palce, później resztę ciała, zaczyna widzieć kolory i kształty oraz je zapamiętywać, uczy się rozpoznawać dźwięki dnia codziennego. To naprawdę dużo dla niemowlęcia. Z momentem przyjścia na świat i przez kolejne 3 miesiące, maluch dostraja zatem swój organizm do podstawowych funkcji życiowych, które będą mu potrzebne przez resztę życia. Dostarczanie mu w tym okresie dodatkowych bodźców powoduje jego przestymulowanie – a to natomiast jest źródłem większości problemów, a także wielu dysfunkcji rozwojowych.

Czym jest przestymulowanie (przebodźcowanie) niemowlaka?

Przestymulowanie następuje wtedy, kiedy układ nerwowy nie jest w stanie poradzić sobie z nadmiarem bodźców (wrażeń zmysłowych). W mózgu zaczyna panować ogromny chaos, co ma bezpośrednie przełożenie na rozwój małego dziecka, gdyż powstają nieprawidłowe wzorce umiejętności. Strefą, w której pojawia się najwięcej problemów wywołanych przebodźcowaniem, jest strefa emocjonalna, gdyż to właśnie ona najbardziej kształtuje się w ciągu pierwszych 3 miesięcy życia. Jeżeli tak małe dziecko jest narażone na nadmiar bodżców, wzorce będą się u niego kształtować nieprawidłowo, co skutkuje problemami nie tylko w wieku niemowlęcym, ale także w późniejszym życiu (w szkole, a później np. w pracy).

Oczywiście są dzieci, które potrzebują większej stymulacji zmysłów. Jeśli niemowlę jest spokojne, nie płacze bez powodu (ma czystą pieluchę, jest nakarmione i wyspane) i nie ma problemów np. z karmieniem czy spaniem, jest duże prawdopodobieństwo, że obecna intensywność stymulacji zmysłów jest dla niego odpowiednia. Niektóre dzieci mają jednak większą wrażliwość na bodźce i w przypadku nadmiernej stymulacji zmysłów (wzroku, słuchy czy dotyku) mogą odczuwać niepokój, co z kolei powoduje problem z relaksacją, jedzeniem, zasypianiem (i później przesypianiem nocy), a także nastrojem w ciągu dnia. Maluch przestymulowany często płacze i jest niezadowolony, nawet jeśli zostały zapewnione wszystkie jego potrzeby.

Dlaczego nadmiar bodźców może szkodzić niemowlętom?

Noworodki oraz niemowlęta nie interesują się tym, co je otacza w takim stopniu, jak mogłoby się nam wydawać. Mózg takiego dziecka wcale nie jest miniaturką mózgu dorosłego człowieka. Na świat przychodzimy z pewnym potencjałem neuronalnym, w związku z czym dalszy rozwój polega m.in. na połączenia między poszczególnymi komórkami mózgu. Neurony łączą się za pomocą synaps, a każda nowa sytuacja, z którą dziecko się spotyka, tworzy nowy szlak. Z tego powodu małe dzieci powinny mieć zapewnione środowisko, w którym nie będą narażone na zbyt wiele doświadczeń, gdyż najpierw powinny utrwalić sobie podstawowe rzeczy rozwojowe. Jeśli wrażeń jest za dużo, niestety powstaje chaos i dziecko w pewnym momencie nie potrafi już utrwalić sobie nawet jednego bodźca. Nie dochodzi do umocnienia go w taki sposób, aby przebiegał automatycznie z reakcją, ponieważ maluch jest bombardowany jednocześnie innymi bodźcami. Wówczas tworzy się wiele połączeń, ale większość z nich nie jest utrwalanych, co prowadzi do zaburzeń.

Warto również wiedzieć, że pierwsza w życiu noworodka rozwija się homeostaza – to wewnętrzna równowaga, która będzie mu towarzyszyć przez całe życie. Dopiero w momencie, gdy organizm się ustabilizuje, dziecko będzie w stanie interesować się światem go otaczającym, gdyż mózg będzie posiadał najważniejsze wzorce funkcjonowania organizmu – zarówno chemicznego, neurologicznego, jak i emocjonalnego. Nie jest też oczywiście tak, że noworodkom i niemowlętom nie powinno się niczego pokazywać. Ale pamiętajmy, że po porodzie wczesny rozwój przebiega głównie we śnie. Dopiero gdy dzieci mają dłuższe czasy aktywności, zaczynają się interesować otoczeniem, co oznacza, że są już do tego przystosowane.

Przebodźcowanie niemowląt a jedzenie i spanie

Jeśli noworodek jest narażony na zbyt wiele bodźców, zużywa większość energii na radzenie sobie z nimi. I wówczas nie potrafi się skupić, ani na jedzeniu, ani na wydalaniu, ani na spaniu – a przecież te czynności są dla niego w tym najwcześniejszym okresie najważniejsze. Warto np. uświadomić sobie, że noworodki rozwijają się głównie we śnie – wówczas przebiega bowiem homeostaza – dlatego powinny spać ok. 16 godzin na dobę. Jeżeli dziecko rozwija się prawidłowo, gdyż ma do tego odpowiednie warunki, stabilizacja równowagi biologicznej trwa ok. 3 miesięcy (nie bez powodu zatem mówi się, że pierwsze 3 miesiące życia dziecka to 4 trymestr ciąży). Dlatego okres 3 miesięcy po porodzie to najważniejszy czas, gdyż wtedy buduje się podstawa emocjonalna dziecka praktycznie na całe życie.

Odgłosy dnia codziennego – to także bodźce dla małego dziecka!

Mówiąc o stymulacji małego dziecka, warto zaznaczyć, że dla noworodków i niemowląt dźwięki dnia codziennego to także sygnały stymulujące jego mózg. A dziś żyjemy w tak permanentnym hałasie, że nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Codziennie towarzyszą nam dźwięki samochodów, reklam, sprzętów AGD, telefonu, komputera, sąsiadów zza ściany. Czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie (a bardziej – czy nam to przeszkadza, czy nie), badania naukowe jasno wskazują, że cisza jest człowiekowi po prostu potrzebna, aby jego mózg mógł sprawnie funkcjonować. Zatem jeśli dorosłemu człowiekowi potrzebna jest cisza, tym bardziej będzie jej potrzebowało małe dziecko, które o wiele wyraźniej odbiera różne dźwięki – są one dla niego „jaskrawe” (także te, do których my – dorośli – się przyzwyczailiśmy, jak np. dźwięk pralki albo szum TV). Z tego powodu dziecko narażone na ciągły hałas, jest nim zwyczajnie wykończone, czego konsekwencją jest przemęczenie, większa marudność, trudności w zasypianiu i jedzeniu, duża płaczliwość, a nawet histeryczny płacz. Ciężko nam uspokoić takie dziecko bez odcięcia go od źródła stresu – czyli hałasu.

Przebodźcowanie – kiedy może do niego dojść?

Do przebodźcowania dziecka może dojść w naprawdę wielu sytuacjach (albo nie dojdzie do tego w ogóle, jeśli dziecko ma żywy temperament i nie przeszkadza mu nadmiar sygnałów z otoczenia). Najczęściej jednak objawy nadmiernej stymulacji pojawiają się, gdy dziecko:

  • jest zbyt długo aktywne,
  • przebywa za długo w towarzystwie,
  • jest narażone na różne dźwięki (np. rozmowy telefoniczne rodzica, włączone radio, dźwięki sprzętów domowych), obrazy (np. włączona telewizja, długa konwersacja wideo na skype albo po prostu ekran telefonu) czy zapachy (np. ostre zapachy z kuchni),
  • ma zakłócony sen (np. śpi w pokoju, gdzie nie ma do tego odpowiednich warunków – np. toczy się życie rodzinne),
  • ma zakłóconą rutynę.

Jak zachowuje się przestymulowane (przebodźcowane) dziecko?

Jeśli dziecku przeszkadza natłok bodźców, z pewnością da znać, że ma dojść. Takie niemowlę będzie nadmiernie pobudzone albo zmęczone. Staje się często rozgorączkowane i czerwone na buzi, wydaje się niespokojne, nerwowo kręci główką, pręży się, jest płaczliwe, nerwowe, ma nadmierną czujność – jest wyraźnie pobudzone i zestresowane. Z drugiej strony są też dzieci, które na nadmierną stymulację reagują sennością: trą oczy, przykrywają twarz dłonią, odwracają główkę – wydaje się, że chcą się schować przed nadmiarem bodźców. Jeśli zauważymy takie zachowania, należy jak najszybciej przeanalizować sytuację i przemyśleć, czy stymulacja zmysłów dziecka nie jest zbyt duża. Warto wówczas odciąć dziecko od nadmiaru bodźców (np. zakończyć zabawę, wyłączyć muzykę i pójść z dzieckiem w ciche miejsce) i postarać się je uspokoić (mów do niego spokojnie i powoli, utul, próbuj wyciszyć, ukołysz). Jeśli to zadziała, prawdopodobnie doszło wcześniej do przestymulowania.

Co wywiera wpływ na niemowlę – jest dla niego bodźcem?

Poniższa tabela dobrze ukazuje, co może wywierać wpływ na noworodka i niemowlę w pierwszym miesiącach życia. Warto mieć ją na uwadze podczas planowania aktywności Maluszka.

Co wywiera wpływ na niemowlę? Opracowanie: Mamusiowo.pl
Co wywiera wpływ na niemowlę? Opracowanie: Mamusiowo.pl

Jak prawidłowo stymulować niemowlę?

Mając na uwadze wszystkie powyższe informacje, trzeba sobie zadać pytanie, gdzie zaczyna się granica przestymulowania dziecka. Okazuje się, że wystarczy je bacznie obserwować, aby odpowiednio dostosować ilości i rodzaje bodźców czy też aktywności i rodzaje zabaw – w taki sposób, by były one adekwatne do jego wieku i możliwości percepcji.

Przez pierwsze 6 tygodni życia, dziecko przede wszystkim słucha i próbuje obserwować, przy czym stopniowo zwiększa się jego świadomość otoczenia. Mimo, że widzi na odległość ok. 20-30 cm, zaczyna rozpoznawać jedyne osoby, a nawet obdarowywać je uśmiechem. Gdy nie patrzy na twarz matki, często można zauważyć jego zainteresowanie wszelkimi… liniami. Jest to normalne dla tego etapu, gdyż noworodek widzi linie jako obiekty poruszające się, ponieważ nie ma ustabilizowanych siatkówek oka. Nie trzeba zatem kupować wymyślnych zabawek, tylko wyrysować dziecku flamastrem czarne linie na białej kartce. W okresie do 6 tygodni można także położyć dziecku w łóżeczku szumiącego misia, z którego będą wydostawać się odgłosy przypominające dźwięki z łona matki – a więc szumy, dźwięki wód płodowych, bicie serca.

W drugim miesiącu życia dziecko zaczyna odwracać główkę. Jest to dobry czas na umieszczenie w zasięgu wzroku dziecka wolno poruszającego się mobilu (karuzeli). Można też zacząć pokazywać dziecku proste obrazki czy lusterko.

W wieku 3-4 miesięcy dziecko potrafi już wyciągać rączki po różne rzeczy. Jest to dobry czas na wprowadzenie grzechotek, które niemowlę będzie mogło same chwycić i nimi poruszać (powinny być przyjemne i miękkie w dotyku).

W kolejnych miesiącach można dawać dziecku przedmioty codziennego użytku – będzie je badać, sprawdzać – staną się one prawdziwą rozrywką dla malucha (nawet zwykłe łyżeczki czy pojemniki kuchenne). Do twórczej zabawy przydadzą się również kulki, piramidki, sześciany, a także zabawki, które wydają dźwięki. Gdy dziecko nauczy się już siadać, a potem raczkować, dajmy mu swobodę w wyborze zabawki – jest ono już na tyle „samodzielne”, że doskonale poradzi sobie z rozrywką. Pozwólmy mu badać otaczający go świat, a tym samym rozwijać się!