Pobudki a nocny lęk separacyjny
Myślałaś, że największe problemy ze snem występują u najmłodszych dzieci. W końcu potrzebują czasu na przystosowanie się do warunków panujących poza brzuchem mamy. Rozumiałaś więc wiele nocnych przebudzeń swojego maluszka. Cierpliwie tuliłaś, uspokajałaś i karmiłaś. Miałaś nadzieję, że pierwsze miesiące szybko miną i w końcu się wyśpisz. Kiedy Twój maluch skończył pół roku, delikatnie odetchnęłaś z ulgą. Jego sen powoli zaczął się normować. Upewniłaś się więc, że teraz będzie już tylko lepiej.
Nagle jednak Twoja pociecha zaczyna budzić się w nocy częściej niż w pierwszych tygodniach swojego życia. Pobudkom tym towarzyszy głośny płacz, przechodzący czasem w histerię. Maluch uspokaja się dopiero po długim tuleniu, noszeniu i głaskaniu. Sytuacja po płaczliwej pobudce wydaje się opanowana do czasu… odłożenia malca do łóżeczka. Wtedy cała procedura zaczyna się od nowa.
Zastanawiasz się, co się dzieje. Wykluczyłaś już ząbkowanie, choroby, zbyt długie drzemki w ciągu dnia i kilka innych powodów, o których przeczytałaś w różnych poradnikach dla mniej lub bardziej zdesperowanych (i niewyspanych) rodziców. W końcu dowiadujesz się, że istnieje coś takiego jak nocny lęk separacyjny.
Lęk separacyjny u niemowląt – przyczyny
Lęk separacyjny u niemowląt to kolejny z etapów rozwoju dziecka. Jest zjawiskiem normalnym i występuje u większości maluchów, ma jednak różny stopień nasilenia. Rozpoczyna się zazwyczaj około 7. miesiąca życia i trwa przeciętnie kilka miesięcy. Nie są jednak odosobnione przypadki, w których stan ten przedłuża się do wieku 3 lat.
Niemowlę, które zaczyna powoli być mobilne, zauważa, że może oddalić się od rodzica i odkrywać świat na swoich warunkach. Z drugiej jednak strony boi się stracić z oczu najważniejszą dla siebie osobę, a więc zazwyczaj matkę. Dla niego bowiem sytuacja w której przestaje kogoś widzieć jest równoznaczna ze zniknięciem tej osoby. Ponadto dziecko cały czas uważa, że stanowi z matką nierozerwalną całość, a więc za wszelką cenę unika sytuacji, w której zmuszone będzie do rozstania się z nią.
Kiedy znajdujący się na takim etapie rozwoju maluch obudzi się w środku nocy i nie znajdzie na wyciągnięcie swoich rączek ukochanej osoby, czuje się porzucony. Brak mamy jest dla niego równoznaczny z nieodwracalną stratą. Nocny lęk separacyjny jest dla niego trudniejszy od tego dziennego ze względu na panującą ciemność i nagłe wyrwanie ze snu. Tym bardziej nie jest mu więc łatwo zrozumieć, że mama wcale go nie zostawiła, a jedynie śpi w łóżku obok lub ewentualnie w sąsiednim pokoju. Na tę straszną i niezrozumiałą dla siebie sytuację reaguje płaczem.
W związku z tym przyczyną większości nocnych pobudek, które wielu rodziców interpretuje jako zaburzenia snu, jest w rzeczywistości nocny lek separacyjny, który dopada dziecko.
Często lęk separacyjny w nocy nasila się u dziecka pod wpływem istotnych bądź trudnych wydarzeń w jego życiu takich jak między innymi:
-
choroba,
-
przeprowadzka,
-
powrót mamy do pracy i pójście w związku z tym do żłobka lub zostanie z opiekunką,
-
narodziny brata lub siostry,
-
choroba lub śmierć bliskiej osoby,
-
przeprowadzka z sypialni rodziców do własnego pokoju,
-
wyjazd na wakacje lub do rodziny i związana z tym zmiana otoczenia i miejsca do snu.
Lęk separacyjny w nocy – objawy
Często naturalną kontynuacją lęku separacyjnego, który towarzyszy dziecku w ciągu dnia, jest lęk separacyjny w nocy. Przejawia się on oczywiście w inny sposób, przede wszystkim:
-
niechęcią do samodzielnego zasypiania;
-
niespokojnym snem;
-
częstymi pobudkami w nocy; płaczem, paniką i histerią po zorientowaniu się, że mamy lub taty nie ma obok;
-
szybką ponowną pobudką po utuleniu przez rodzica, odłożeniu do łóżeczka i oddaleniu się.
Przeczytaj także: Dziecko budzi się w nocy i nie chce spać - co robić? Sposoby
Nocny lęk separacyjny i sposoby radzenia sobie z nim
Występujący u niemowląt lęk separacyjny w nocy można łagodzić na kilka sposobów. Ukojenie przyniesie maluchowi oczywiście kontakt z rodzicem, zazwyczaj z mamą. Poczucie jej bliskiej obecności i usłyszenie jej głosu uspokaja dziecko.
Do innych sposobów łagodzenia objawów nocnego leku separacyjnego zaliczyć można głównie:
-
częste zapewnianie dziecka o swojej miłości i dawanie mu poczucia bezpieczeństwa;
-
zabawy w „a kuku”, a więc krótkotrwałe chowanie się przed dzieckiem pod kocem czy za ścianą i szybkie pojawianie się ponownie;
-
wprowadzenia stałego rytuału towarzyszącego wieczornemu wyciszaniu i zasypianiu;
-
nauka zasypiania bez pomocy rodziców w swoim łóżeczku; w przeciwnym razie maluszek, który zasypia w łóżku rodziców i w ich towarzystwie, a budzi się w nocy samotny w swoim łóżeczku, od razu czuje się zdezorientowany, zagrożony i zwyczajnie osamotniony;
-
stały rytuał pożegnania przed snem; krótkie i zdecydowane, ale pełne miłości pożegnanie i zapewnienie o zobaczeniu się o poranku;
-
zaproponowanie dziecku na czas zasypiania ulubionej zabawki, kocyka lub pieluszki;
-
zapewnienie odpowiednich warunków do snu, a więc przewietrzenie pokoju malca przed snem i dbanie o optymalną temperaturę i wilgotność;
-
niechodzenie „na paluszkach”, kiedy dziecko śpi; odgłosy dobiegające z domu często dają maluchowi poczucie bezpieczeństwa i pomagają spokojnie zasnąć, a w razie pobudki szybko samodzielnie wrócić do krainy snów.
Wsparcie dziecka w tym niełatwym czasie jest oczywiście tym trudniejsze, im więcej nieprzespanych nocy mają za sobą rodzice. Warto więc w miarę możliwości korzystać z ofert pomocy w opiece nad dzieckiem, które kierowane są przez dziadków czy innych członków rodziny.