Czym jest inhalacja?
Inhalacja to zabieg leczniczy polegający wdychaniu pary zawierającej roztwory leków czy wód mineralnych. Popularną odmianą inhalacji jest nebulizacja – to zabieg polegający na podaniu płynnych leków do nebulizatora, które są wdychane przez usta i noc z rozpylonej mgiełki. Dzięki nebulizacji, lek trafia bezpośrednio do układu oddechowego, co sprawia, że jest to zabieg bardzo skuteczny. Ponadto podczas inhalacji (nebulizacji) można podać mniejszą dawkę leku, co zmniejsza ryzyko efektów ubocznych takiej kuracji.
Inhalacja a nebulizacja
Inhalacja i nebulizacja to osobne terminy. Inhalacja polega na wdychaniu pary do drzewa oskrzelowego na różne sposoby (np. za pomocą tzw. parówki – para wodna z garnka z gorącą wodą i lekiem). Z kolei nebulizacja polega na inhalowaniu się za pomocą urządzenia (nebulizatora), które generuje sprzężone powietrze i roztwór wodny zostaje wówczas przekształcony w areozol. Nebulizator sprawia, że cząsteczki leku są ponadto rozbijane do takich rozmiarów, by dostać się do pęcherzyków płucnych, czyli 1-5 µm.
Na rynku dostępne są różnego rodzaju nebulizatory, rozpylające leki z różnią skutecznością i szybkością. Można je zakupić już za kilkadziesiąt złotych, ale dobry nebulizator będzie kosztował raczej ponad 100 zł. Jest to natomiast bardzo przydatne urządzenie, często nadające się do inhalacji nie tylko dzieci, ale i dorosłych, jeśli jest wyposażone w maseczki o różnych rozmiarach.
Czy każdy musi korzystać z inhalatora – nebulizatora?
Używanie nebulizatora to bardzo korzystne rozwiązanie. Po pierwsze, taki sprzęt nie jest drogi i stanowi jednorazowy wydatek. Pozwala na leczenie wielu chorób u dziecka, bez konieczności przebywania w szpitalu. Ponadto nebulizator umożliwia podanie leków w postaci mgiełki, która bezpośrednio trafia do dróg oddechowych. Dzięki temu leczenie może być naprawdę skuteczne. Inhalacja z pomocą nebulizatora sprawia, że możemy szybciej pozbyć się kataru, kaszlu, zmniejszyć stan zapalny i ostatecznie zahamować rozwijającą się infekcję. Na pytanie, czy każdy musi korzystać z inhalatora, odpowiem – nie, ale warto go zakupić, gdyż zalet jest mnóstwo, a wydatek nie jest spory. Możemy dzięki temu uniknąć w wielu przypadkach chociażby hospitalizacji Malucha.
Jak inhalować niemowlę i małe dziecko? Zasady
Do inhalacji z użyciem nebulizatora trzeba wykorzystać specjalną maseczkę dedykowaną dla niemowląt i dzieci. Dzięki odpowiedniemu rozmiarowi maski, o wiele większa ilość leku będzie miała szansę dostać się bezpośrednio do dróg oddechowych dziecka. Inhalując malucha pamiętaj ponadto, aby ustawić go w odpowiedniej pozycji. W przypadku niemowlęcia powinna być to pozycja półsiedząca, natomiast u dziecka, które już potrafi siedzieć, wskazana jest właśnie pozycja siedząca. Jeśli dziecko protestuje, należy przerwać inhalację i uspokoić Malucha (w dalszej części artykułu podaję kilka trików, jak przekonać dziecko do inhalacji). Jeśli mimo prób dziecko nadal nie chce współpracować, spróbuj inhalacji w innym czasie lub podczas snu*.
Jak inhalować dziecko, stosując nebulizator (inhalator)? Poniżej przedstawiam kilka ważnych zasad.
-
Inhalacje lekami mogą być wykonywane tylko na zalecenie pediatry.
-
Na własną rękę można wykonywać inhalację roztworem soli fizjologicznej.
-
Inhalację powinno się wykonać maksymalnie na 1-2 godziny przed pójściem spać (inhalacja rozrzedza wydzielinę i powoduje jej odkrztuszanie, co mogłoby zaburzyć sen dziecka lub utrudnić zaśnięcie).
-
Inhalacji nie wykonujemy nigdy bezpośrednio po posiłku lub przed posiłkiem. Optymalnie jest ją wykonać min. godzinę po lub przed jedzeniem.
-
Przed nebulizacją warto oczyścić nos dziecka z wydzieliny za pomocą wody morskiej i aspiratora do nosa – dzięki temu składniki leku lepiej dotrą do dróg oddechowych i pęcherzyków płucnych.
-
Zawsze stosujemy zalecaną przez lekarza ilość roztworu. Wlewamy ją do nebulizatora i przykładamy maseczkę lub ustnik do twarzy dziecka. Dobrze, aby dziecko nauczyło się używać ustnika – z jego zastosowaniem, większa ilość leku trafia do płuc.
-
Inhalacja powinna trwać 10-15 minut lub do momentu, aż skończy się lek w nebulizatorze.
-
Jeśli inhalacja polega na zastosowaniu leku sterydowego (np. Nebbud), po zakończeniu nebulizacji trzeba dokładnie umyć twarz dziecka i przepłukać jamę ustną wodą – sterydy mogą powodować m.in. grzybicę jamy ustnej, pleśniawki i inne skutki uboczne.
-
Jeśli stosujemy leki mukolityczne, dziecko po inhalacji należy oklepać, aby ułatwić usunięcie wydzieliny.
*Jak inhalować śpiące dziecko? Kiedy Maluch uśnie i widzisz, że sen jest już głęboki, delikatnie przytrzymuj maseczkę przy buzi dziecka. Nie zawsze ta metoda się sprawdzi – np. wtedy, gdy inhalator pracuje głośno. Niestety nie ma na rynku zbyt wielu cichych i skutecznych inhalatorów nadających się do wszystkich leków, dlatego spróbuj włączyć urządzenie i stopniowo się z nim przybliżać do łóżeczka, w którym śpi dziecko. Takie stopniowo narastanie hałasu być może go nie wybudzi, natomiast nagłe włączenie nebulizatora może skończyć się zakończeniem spania. Jeśli uda Ci się wykonać inhalację u śpiącego dziecka, po jej zakończeniu spróbuj oklepać okolice płuc, aby ułatwić wykrztuszenie zalegającej wydzieliny.
Kiedy można inhalować niemowlę i dziecko?
Inhalację u dziecka można wykonywać niemal zawsze – zarówno, gdy jest chore, jak i zdrowe. Jeśli jest zdrowe, nebulizacja służy nawilżaniu dróg oddechowych – np. w sezonie grzewczym, gdy powietrze w mieszkaniach jest suche. Zbyt suche powietrze w domu powoduje wysychanie śluzówki w nosie dziecka, gardle i obrzęki, a stąd już prosta droga do złapania infekcji. Nebulizacje z soli fizjologicznej są wówczas bardzo pomocne.
Inhalacja to ponadto podstawa, gdy dziecko ma katar i jest chore. Przy katarze inhalacja sprawi, że wydzielina będzie upłynniona i łatwiejsza w usunięciu. W przypadku nieżytu nosa stosuje się inhalacje z roztworu soli fizjologicznej. Jeśli choroba jest poważniejsza, np. dziecko ma zapalenie oskrzeli lub zapalenie płuc, lekarz może zalecić stosowanie leków do inhalacji, które działają rozkurczowo, przeciwzapalnie lub wykrztuśnie – taka inhalacja sprawia, że dziecko szybciej dochodzi do zdrowia. W tym przypadku konieczne jest jednak zastosowanie leków zapisanych prze lekarza i z reguły są to preparaty dostępne wyłącznie na receptę.
Przeciwwskazania do inhalacji?
Kiedy nie można robić inhalacji? Nebulizacja nie jest wskazana w przypadku przewlekłych chorób układu oddechowego (np. chorób nowotworowych układu oddechowego). Nie jest to również wskazany zabieg przy ropnym zapaleniu migdałków czy zatok. Inhalacji nie powinno się wykonywać przy ciężkiej niewydolności krążeniowej oraz niewydolności oddechowej, która nie jest związana ze skurczem oskrzeli. Innym przeciwwskazaniem jest krwotok z dróg oddechowych.
Czym inhalować dziecko? Sól fizjologiczna, leki, olejki?
Bezpiecznym preparatem do inhalacji, który jest dostępny bez recepty, to sól fizjologiczna. Jest ona dostępna w małych ampułkach (zwykle po 5 ml), a na jedną inhalację wykorzystuje się z reguły 1/2 ampułki. Sól fizjologiczna jest bezpieczna dla niemowląt i małych dzieci. Nie ma potrzeby, aby konsultować jej stosowanie z pediatrą. Inaczej sprawa wygląda w przypadku zastosowania innych środków do inhalacji. Poniżej przedstawiam wszystkie możliwości, jeśli chodzi o preparaty farmakologiczne do nebulizacji wraz z opisem zastosowania.
Inhalacje z soli fizjologicznej
Sól fizjologiczna stanowi 0,9% roztwór NaCI (chlorek sodu). Inhalacje z takiego roztworu soli fizjologicznej, skutecznie nawilżają drogi oddechowe, rozrzedzają zalegającą wydzielinę, oczyszczają je i działają wspomagająco przy leczeniu infekcji przebiegających z kaszlem lub katarem. Są także skuteczne przy leczeniu objawów astmy oskrzelowej. Roztwór soli fizjologicznej ułatwia usuwanie gęstej wydzieliny. To bezpieczna metoda leczenia wielu infekcji górnych dróg oddechowych i ma swoje zastosowanie nawet u niemowląt.
Inhalacje roztworami hipertonicznymi
Hipertoniczne roztwory mają nieco większe stężenie chlorku sodu – jest to zwykle 1,9-3-6% NaCI. Inhalacje z takich roztworów stosowane są w sytuacje, gdy wydzielina jest bardzo gęsta, zalega i chcemy pobudzić jej wydzielanie. Działają ponadto obkurczajaco, co wzmaga oczyszczanie dróg oddechowych. Pamiętajcie jednak, że tego typu roztwory mogą spowodować kaszel, a nawet skurcz oskrzeli. Inhalacje hipertonicznym roztworem soli nie powinny być zatem stosowane bez konsultacji z lekarzem oraz tuż przed snem (najpóźniej na 3 godziny przed pójściem spać).
Inhalacje roztworami z kwasem hialuronowym
Kwas hialuronowy to cząsteczka, która poprawia nawilżenie błon śluzowych i wspomaga ich regenerację. Jego dodatek do roztworu soli fizjologicznej może zatem spowodować, że wilgoć w błonach śluzowych zostanie utrzymana na dłużej. Sprawdzi się do nebulizacji dziecka w kaszlu, przy suchym nosie. Wspomoże także odkrztuszanie, ponieważ działa korzystnie na ruch rzęsek i nawodnienie błon śluzowych. Wadą kwasu hialuronowego jest to, że nie można go mieszać z innymi lekami do nebulizacji (poza solą fizjologiczną), gdyż zmniejsza ich wchłanianie. Ponadto nie wszystkie nebulizatory są odpowiednie do stosowania inhalacji z kwasem hialuronowym, gdyż jego cząsteczki są dość gęste i może dojść do zepsucia nebulizatora (zwłaszcza siateczkowego – typu mesh). Poza tym po otwarciu ampułki, nie można jej przechowywać.
Inhalacje olejkami eterycznymi i naparami roślinnymi
Olejki eteryczne są coraz popularniejsze wśród rodziców, którzy stawiają na naturalne leczenie. Sprawdzają się w inhalacjach parowych, ale absolutnie nie mogą być stosowane do nebulizacji niemowląt i małych dzieci. Dlaczego? Nebulizator rozbija cząsteczki na mniejsze, przez co dostają się one do głębszych części dróg oddechowych. Jeśli olejki eteryczne dotrą do pęcherzyków płucnych, może dojść do skurczu oskrzeli, co w przypadku dzieci grozi nawet uduszeniem. Należy zatem uważać na stosowanie olejków i bezwzględnie nie stosować ich do inhalacji z użyciem nebulizatora!
Inhalacje z leków
Jak wspomniałam, inhalacje z zastosowaniem leków można przeprowadzać wyłącznie po wskazaniu lekarza. Dotyczy to zarówno leków wykrztuśnych, jak i leków przeciwzapalnych czy rozkurczających na drogi oddechowe. Najczęściej do inhalacji lekarze zalecają stosowanie następujących substancji (oczywiście przy wskazaniach, np. zapaleniu oskrzeli, astmy oskrzelowej, zapalenie krtani itd.):
-
Budesonid – to substancja sterydowa o działaniu przeciwalergicznym oraz przeciwzapalnym. Substancja ta jest zawarta m.in. w takich lekach do nebulizacji, jak Nebbud, Pulmicort, Budixon Neb, Benodil, BDSN.
-
Bromek ipratropium – to substancja rozszerzająca drogi oddechowe. W aptekach dostępny jest zwykle w postaci leku o nazwie Berodual.
-
Salbutamol – działa rozszerzająco na drogi oddechowe. Znajduje się m.in. w leku do inhalacji o nazwie Ventolin.
-
Ambroksol – działa wykrztuśnie. Znajduje się m.in. w Mucosolvanie do inhalacji.
Inhalacja – najczęstsze błędy
Aby inhalacja była skuteczna i rzeczywiście wspomagała leczenie infekcji, konieczne jest stosowanie się do zasad prawidłowego jej przeprowadzania. Wielu Rodziców popełnia jednak z pozoru błahe błędu, które zaważają o nieskuteczności takiego zabiegu. O jakich błędach mowa? To m.in.:
-
brak lub niedostateczna dezynfekcja inhalatora,
-
niedokładne przyleganie maski podczas inahlacji,
-
inhalacja podczas płaczu,
-
za mała objętość roztworu w pojemniku na lek (niektóre leki trzeba dodatkowo rozcieńczać solą fizjologiczną, o czym można przeczytać na ulotce leku lub zapytać lekarza),
-
pozycja leżąca podczas inhalacji,
-
niedokańczanie inhalacji.
Inhalator – jaki wybrać?
Czym kierować się przy wyborze inhalatora i jaki wybrać? Przede wszystkim warto wybrać takie urządzenie, które będzie z nami przez lata i sprawdzi się nie tylko u niemowlaka, ale i całej rodziny oraz gdy Maluch dorośnie. Nie kierujmy się zatem wyglądem (kształt misia czy sówki), ale ważnymi parametrami. Na jakie dokładnie parametry inhalatora należy zwrócić uwagę?
-
MMAD – uśredniony rozmiar cząsteczek – poniżej 5μm, przy czym im mniejsza jest cząsteczka, tym dociera głębiej w układzie oddechowym (czyli nie zatrzymuje się np. na tchawicy, ale trafia do oskrzeli, oskrzelików czy pęcherzyków płucnych). Najlepszy jest niski parametr około 2-3 μm.
-
Tzw. martwa objętość – stanowi ilość płynu, jaka może zostać w nebulizatorze, czyli tak naprawdę ile płynu nie zostanie wykorzystane podczas nebulizacji. Oczywiście im mniej tym lepiej – poleca się, aby było to nie więcej niż 0,5 ml.
-
Frakcja respirabilna (FPF%) - to parametr, który mówi nam o tym, jaki procent cząsteczek substancji wytwarzanych przez nebulizator, posiada odpowiedni rozmiar. Im wyższy jest ten parametr, tym lepiej. Poleca się, aby było to co najmniej 65%.
-
Ciągły tryb pracy – opcja bardzo przydatna, jeśli mamy więcej niż jedno dziecko albo jeśli Maluch często choruje (uczęszcza do żłobka, jest alergikiem i często łapie infekcje dróg oddechowych).
-
Wyposażenie dodatkowe – dobrze, aby inhalator posiadał funkcję zmiennej wielkości cząsteczki, z rozróżnieniem na inhalację górnych oraz dolnych dróg oddechowych. Dobrze też, aby posiadał zestaw maseczek i ustników o różnych wielkościach – aby z nebulizatora mogła korzystać skutecznie cała rodzina.
-
Głośność pracy – dobrze, aby inhalator dla dziecka pracował stosunkowo cicho. Często maluchy, zwłaszcza te najmłodsze, boją się hałasu, jaki daje nebulizator i wówczas jest to ważny parametr. Wybierając inhalator nie powinien być on jednak decydujący – o wiele ważniejsza jest wielkość cząsteczek czy FPF%.
Jaki Inhalator: siateczkowy czy kompresorowy?
Jeśli już szukaliście w sieci inhalatorów dla dzieci, zapewne spotkaliście się z nebulizatorami siateczkowymi i kompresorowymi. Są to właściwie dwa różne urządzenia, które mają jednak podobną funkcję. W inhalatorze siateczkowym nie można inhalować wieloma preparatami, w tym kwasem hialuronowym czy substancjami o większej gęstości, ponieważ jest duże ryzyko zapchania się siateczki – i dotyczy to wszystkich dostępnych na rynku inhalatorów siateczkowych (membranowych). Z kolei inhalatory kompresorowe (pneumatyczne, tłokowe), nie mają takiego ograniczenia, ale wiele dzieci buntuje się przeciwko inhalacjom z ich wykorzystaniem. Dlaczego? Wyjaśniam w dalszej części artykułu. Przyjrzyjmy się zaletom i wadom obu rodzajów inhalatorów dla dzieci.
Inhalator siateczkowy (membranowy)
-
Inhalator siateczkowy ma kieszonkowe rozmiary. Jest zatem bardzo poręczny i można z nim bez problemu wyjeżdżać w podróż.
-
Jest też lekki – dzieci często same uczą się wykonywać inhalację z użyciem takiego nebulizatora.
-
Jest cichy, co jest jego ogromną zaletą. Dziecko nie boi się dźwięku urządzenia, gdyż praktycznie go nie słychać – sprawdzi się to więc szczególnie w przypadku inhalacji nocnych, gdy dziecko śpi i nie chcemy go rozbudzać.
-
Wiele modeli działa na baterii i zasilaczu. Jeśli dziecko jest ruchliwe, sprawdzi się opcja z baterią – wówczas Maluch nie będzie czuł ograniczenia, że musi siedzieć 10 minut, przez co może stanie się bardziej chętny do inhalacji, którą będzie przeprowadzał samodzielnie – w ruchu.
-
Zaletą jest także to, że inhalatory siateczkowe wykazują najmniejszą stratę leku, ponieważ występuje w nich bardzo niewielka przestrzeń martwa. Lek jest zatem wykorzystywany w dużym stopniu.
-
Czas inhalacji jest krótki, co również zachęca dziecko do współpracy.
Wadą inhalatora siateczkowego jest to, że nie nadaje się do nebulizacji kwasem hialuronowym oraz innymi substancjami, które mają dużą gęstość. Jest bowiem duże ryzyko, że siateczka się zapcha i inhalator zostanie uszkodzony.
Inhalator kompresorowy (pneumatyczny, tłokowy)
-
Inhalator kompresorowy ma ogromną zaletę: można w nim zastosować praktycznie każdy lek i preparat, także o większej gęstości, w tym kwas hialuronowy.
-
Są modele, które nie pracują bardzo głośno (posiadam np. inhalator Microlife z misiem dla dzieci i jest dość cichy – nigdy nie wystraszył córki głośną pracą), ale większość inhalatorów tego typu niestety jest dość głośna i dzieci się ich boją.
-
Wadą tego rodzaju inhalatora jest to, że jest większy i cięższy od siateczkowego, przez co nieco trudniej zabrać go na wyjazd.
-
Nie jest też mobilny – wężyk jest krótki, co sprawia, że dziecko podczas inhalacji niestety musi być w bezruchu. Może to być utrudnienie w przeprowadzeniu inhalacji przy bardziej ruchliwych dzieciach, ale niekoniecznie. U nas taki inhalator się sprawdza.
Co robić, jeśli dziecko nie chce mieć inhalacji?
Ze względu na to, że moja córka jest alergikiem i często chodzi z zatkanym nosem, a ponadto uczęszcza do żłobka, inhalacje u nas to obecnie niemal codzienność. Mam wrażenie, że przechodzimy od infekcji, do infekcji, a katar jest z nami niemal cały czas – jak nie od infekcji, to alergiczny i tak w kółko. ;) Uważam, że mam zatem dość bogate doświadczenie, jeśli chodzi o inhalacje dziecka, które nie zawsze chce współpracować. Łatwiej jest, gdy nie ma infekcji i inhalujemy się tylko z powodu kataru alergicznego – wtedy córka nie jest marudna i chętnie bierze udział w tym zabiegu.
Gorzej, gdy jest gorączka, nieprzespana noc, katar gęsty i dodatkowo kaszel. Drażliwość i niechęć do współpracy przy nebulizacji murowana. Znacie to? Poniżej przedstawię kilka sposobów, które udało mi się wypracować przez dotychczasowe infekcje na własnej skórze. Od razu zaznaczę, że nie wszystkie metody będą aprobowane przez wszystkie osoby, ale czasami jako rodzice musimy wybierać mniejsze zło (inhalacja z użyciem dość kontrowersyjnej metody czy rozwój infekcji lub hospitalizacja?). Oczywiście nie musicie się ze mną zgadzać. Każdy z Was niech wybierze metodę, która jest zgodna z osobistymi przekonaniami i stylem wychowania dziecka. :) Oto moje propozycje:
-
Starszym dzieciom można tłumaczyć, jaki jest cel inhalacji. Ważne, aby dziecko nie było w tym czasie rozdrażnione, tylko spokojne. Nic nie da tłumaczenie, gdy już spróbowaliśmy inhalacji i Maluch się rozzłościł. Poczekaj chwilę, niech odetchnie, uspokoi się, zajmie czymś innym. Wtedy podejmij temat inhalacji. Wytłumacz, że jest ona po to, by Maluch mógł wyjść na dwór, do swoich kolegów czy do przedszkola. To po to, aby wyzdrowiał i nie rozwinęła się infekcja. Używaj przy tym prawdziwych argumentów – nie oszukuj dziecka. Możesz powiedzieć, że jeśli nie będziecie robić inhalacji, jest możliwe, że choroba się rozwinie i konieczny będzie szpital – a tego nie chcecie. To, ze się bardziej rozchoruje jest dla niego abstrakcją, dlatego ważne, aby zobrazować mu możliwe skutki. Podobnie abstrakcją jest koniec choroby – dziecko nie rozumie bowiem ciągu przyczynowo-skutkowego. Należy mu go pokazać.
-
Inhalacje przez sen. To bezpieczna metoda w sytuacji, gdy inhalacja polega na wdychaniu soli fizjologicznej. Chodzi tutaj o pozycję, jaką ma dziecko. W poziomie nie ma możliwości, aby mgiełka trafiła do oskrzeli czy płuc – drobinki leku osiądą na podniebieniu i będą połknięte. Jeśli zatem chcemy aplikować lek, konieczna jest przynajmniej pozycja półleżąca – kładziemy wówczas malucha np. na swój brzuch. Ponadto w trakcie pogłębiania się snu oddech dziecka zwalnia i maleje objętość oddechowa, przez co spada też wentylacja pęcherzyków i podawane leki nie penetrują tak mocno, jak podczas czuwania. Dodatkowo niektóre leki (mowa o sterydach) wymagają przepłukania po inhalacji jamy ustnej. Dlaczego zatem inhalacja przez sen znalazła się na tej liście, mimo tylu wad? Niekiedy jest ona jedynym wyjściem, aby zrobić dziecku nebulizację, gdy to się buntuje na wszelkie inne sposoby. Lepiej jest przeprowadzić inhalację, gdy Maluch śpi, niż nie zrobić jej wcale.
-
Zastosowanie inhalatora siateczkowego. Dla wielu dzieci inhalator kompresorowy jest zbyt głośny i się go boją. Dodatkowo nie jest mobilny i zmusza dziecko, aby było przez 10 minut bez ruchu. Inhalator membranowy natomiast jest mobilny i cichy. To dobre rozwiązanie, jeśli dziecko się się ruszać podczas nebulizacji albo się boi inhalatora. Ma to jednak także wady, gdyż inhalator membranowy (siateczkowy) nie nadaje się do leków o większej gęstości (m.in. do inhalacji z kwasem hialuronowym czy soli hipertonicznej).
-
Zamiast maseczki, daj dziecku ustnik. Często ustnik motywuje dziecko do współpracy, ponieważ opary wydostające się przez otwory maseczki powodują u niego panikę. Przy ustniku nie ma takiego problemu.
-
Warto inhalować się wspólnie z dzieckiem. Bądź wiarygodna/y i pokaż, że inhalacja jest fajna. Dzieci często naśladują rodziców i chcą mieć to, co dorosły. Tak jest np. jak piję kawę – córka oczywiście biegnie i chce spróbować, tak za każdym razem. Swego czasu Mąż wymyślił, że sam będzie najpierw sobie robił inhalację, aby zachęcić tym córkę. I zadziałało! Gdy tylko zaczął się inhalować, ta szybko podbiegła i też chciała spróbować. Sytuacja powtórzyła się wiele razy. Oczywiście należy pamiętać o zachowaniu higieny, wymianie maseczek i dezynfekcji pojemniczka, do którego wlewamy roztwór – aby nie przenosić wzajemnie wirusów i bakterii.
-
Zróbcie inhalacje zabawkom. Dzieci lubią odgrywać role. Wykorzystaj to i pokaż dziecku nową zabawę w lekarza i pacjenta, gdzie pacjentami będą zabawki. Niech dziecko prezentuje zabawkom, jak powinno się wykonywać inhalację. Możesz też wykorzystać gadżety lekarskie, takie jak stetoskop czy wziernik.
-
Śpiewaj lub czytaj podczas inhalacji. U dzieci znajomej koleżanki sprawdza się śpiewanie piosenek lub czytanie bajeczek podczas nebulizacji. Jej dzieci (dwójka) tylko w taki sposób są skore do inhalacji. U nas niestety się to nie sprawdziło.
-
Włącz dziecku piosenkę lub bajkę. Nie jest to sposób aprobowany przez wszystkich, ale mogę powiedzieć, że u nas zawsze działa, gdy córka jest naprawdę chora i szczególnie nie ma ochoty do współpracy. Wtedy pojawia się „ciężki kaliber” i włączamy (w telewizorze lub na smarfonie) bajkę lub jej ulubioną piosenkę. O szkodliwości urządzeń elektronicznych nie trzeba nikomu mówić, ale jeśli mamy do wyboru rozwój choroby, nieprzespaną noc, z powodu zalegającej wydzieliny czy drażliwość, bo katar i kaszel są uporczywe, moim zdaniem lepiej jest wybrać „mniejsze zło” i jednak zrobić inhalację, także w taki sposób. Uważam, że inhalacja jest tego warta.
-
Inhalacje przez lustrem. Na ten pomysł wpadłam, gdy miałam problem z zachęceniem córki do mycia zębów. Okazało się, że gdy wzięłam ją przed lustro, nagle strasznie polubiła mycie zębów, bo mogła siebie widzieć. Wykorzystałam go do przeprowadzania inhalacji. Może efekty nie były takie WOW, ale sposób zadziałał i wiele razy udało się nam tak bez krzyku i wyrywania się zrobić całą nebulizację.
Uwaga! Nigdy nie rób inhalacji na siłę, gdy dziecko płacze. Po pierwsze, takim działaniem na długo zniechęcisz Malucha do inhalacji i już nie będzie chciało współpracować, niezależnie od proponowanych sposobów. Po drugie, gdy dziecko jest niespokojne i płacze, podczas zanoszenia się większość leku trafia tak naprawdę do żołądka, zamiast do miejsca właściwego, jakim jest drzewo oskrzelowe. W efekcie inhalacja „na siłę” jest absolutnie nieskuteczna, a dziecko źle się czuje po połknięciu substancji przeznaczonej do zastosowania wziewnego.