Gdybym planowała wyprawkę dla noworodka ponownie…

Wyprawka noworodka

Wyprawka dla noworodka przygotowywana po raz pierwszy to temat zarazem wdzięczny jak i trudny. Patrząc na to zadanie z dystansem i doświadczeniem, do pewnych spraw podeszłoby się już inaczej – o czym w poniższym artykule.

Wyprawka dla noworodka i przejęta mama przed porodem

Jako przyszłe mamy, które dopiero debiutują w tej roli, często swoim zachowaniem wywołujemy rozczulone uśmiechy otoczenia. Zwłaszcza, kiedy zabieramy się za przygotowywanie wyprawki dla noworodka. Nasze działania przypominają wówczas bardziej opracowywania strategii podboju kosmosu niż szykowanie się do przywitania na świecie małego człowieka.

W poszukiwaniach rzeczy „tylko niezbędnych” docieramy na skraj Internetu, nerwowo kartkujemy poradniki o macierzyństwie, a każdą napotkaną mamę pytamy o to, jak wyglądała jej wyprawka dla noworodka. I tak jak rośnie maleństwo w naszym brzuchu tak rośnie skład rzeczy dla naszego potomka. Nie zdajemy sobie bowiem jeszcze sprawy z tego, że ów potomek nie wie o istnieniu emolientów, bucików niechodków czy podgrzewaczy do mokrych chusteczek. Potrzebuje za to czuć znajome bicie serca oraz słyszeć znany głos i oddech. Chce wylądować bezpiecznie w ramionach, które ochronią przed obcym i głośnym otoczeniem. I gdzieś głęboko w swoim uroczym nosku ma fakt, że już wiele miesięcy przed swoim pojawieniem się na świecie, ogromne firmy i koncerny toczyły zażarte walki o to, żeby został ich klientem.

Przeczytaj także: Wyprawka dla noworodka – lista i TABELKA do edycji

Mądra mama po porodzie

Dopiero po porodzie następuje przejście od teorii do praktyki. Też tak miałam. Jakieś trzy lata temu byłam po tamtej wyidealizowanej stronie. Tam, gdzie wszystko musi być pachnące, wyprasowane i ułożone w kostkę. Gdzie niczego nie może zabraknąć. Teraz jestem tu – w realnym świecie plam, płaczu, niewyspania i braku czasu.

Czy z prawie trzyletnim stażem w byciu rodzicem udzieliłabym tamtej sobie – przyszłej mamie – jakichś rad? Tak. Czy bym ją zganiła za coś? Nie. Raczej z sympatią uśmiechnęłabym się do jej podejścia, pomysłów, autentycznego przejęcia i starań o to, aby wyprawka dla noworodka była idealna. Dziś wiem, że tak jak nie można być idealną mamą tak samo nie można przygotować idealnego zestawu rzeczy dla swojego maleństwa. Gdybym planowała wyprawkę dla noworodka ponownie to zmieniłabym nie tyle rodzaj czy ilość kupowanych produktów, ile przede wszystkim swoje podejście do tych zakupów i przygotowań.

Z kompletowania wyprawki pamiętam bowiem głównie strach przed tym, że czegoś ważnego mi w niej zabraknie. Moje ówczesne logiczne myślenie było chyba mocno zaburzone przez ciążowe hormony. Nie docierał do mnie prosty fakt – jak coś jeszcze okaże się potrzebne to się to po prostu dokupi. Wydawało mi się chyba, że mieszkam na totalnym pustkowiu. Myślałam, że po każdą dodatkową rzecz dla dziecka trzeba będzie dwa dni jechać konno, przeprawiać się przez rzekę, nocować w karczmie na skraju wsi, aby jeszcze przed świtem wyruszyć w dalszą drogę…

Natomiast w rzeczywistości wszystko, czego zabrakło lub co okazało się jeszcze niezbędne, dokupiłam bez problemu w markecie za rogiem lub w sklepie internetowym.

Wyprawka dla noworodka – poszczególne elementy

Wyprawka dla noworodka
Wyprawka dla noworodka

Duże gabaryty

Moim zdaniem wyprawka dla noworodka nie może obejść się bez tych większych sprzętów:

  • wózek 2w1 – wiem, że nie wszyscy polecają taką opcję, ale u mnie sprawdziła się zarówno gondola jak i spacerówka; dzisiaj jednak kupiłabym… drugi zestaw kół do wózka, ponieważ przez pierwsze pół roku moje dziecko w ciągu dnia spało w domu w wózku i czyszczenie kół po każdym spacerze było dosyć problematyczne;

  • fotelik samochodowy – pamiętam, że patrzyłam głównie na to, aby był lekki; dzisiaj większą uwagę zwróciłabym jednak na to, żeby był bezpieczny;

  • łóżeczko – chociaż nie zawsze moje dziecko z niego korzystało to jednak uważam, że jest to sprzęt niezbędny; teraz myślę, że fajnym rozwiązaniem może być łóżeczko dostawne;

  • przewijak – pamiętam, że nie byłam przekonana do jego zakupu, ale sprawdził się świetnie;

  • wanienka – miałam kilka, głównie z drugiej ręki; dzisiaj wiem, że najlepsza jest duża i stabilna wanienka; obyłam się natomiast bez stojaka, ponieważ świetnie w tej roli sprawdził się stół.

Ubranka

Pamiętam jak skrupulatnie liczyłam, czy mam tyle sztuk ubranek, ile sugerowano na listach wyprawkowych. Dziś pewnie nie podchodziłabym do tego tak dokładnie. Ważne, aby mieć po kilka sztuk – co istotne – łatwych w ubieraniu:

  • body na krótki i długi rękaw,

  • rampersów,

  • pajacyków,

  • spodenek,

  • półśpiochów,

  • skarpetek,

  • czapeczek.

W zależności od pory roku warto jeszcze oczywiście zaopatrzyć się w sweterki i bluzy oraz odpowiednio dobrany kombinezon na okres jesienno-zimowy.

Tekstylia

Wyprawka dla niemowląt w tej równie słodkiej – co ubranka – kategorii, to przede wszystkim:

  • ręczniki z kapturkiem – to był zakup, którego nie zrobiłam i musiałam szybko nadrobić; korzystam z nich do dzisiaj;

  • śpiworek do spania – przerażona tematem śmierci łóżeczkowej, o której sporo przeczytałam, nie zdecydowałam się na pościel; w tej roli – po kilku tygodniach stosowania kocyka jako rożka – świetnie sprawdziły się śpiworki;

  • pieluchy tetrowe i flanelowe – nie wyobrażam sobie bez nich macierzyństwa; trudno mi wskazać do czego się… nie przydały;

  • poduszka do karmienia – u mnie tę rolę pełniła – i świetnie sobie w niej radziła przez ponad rok – zwykła wąska i dosyć twarda poduszka ubrana w poszewkę;

  • kocyk – w pierwszych tygodniach najlepszy okazał się mój dziecięcy kocyk z czasów PRL; wygrał w zestawieniu ze współczesnymi produktami;

  • rożki – nabyłam aż trzy – nie korzystałam z żadnego; dobrze, że wszystkie były z drugiej ręki, więc mój budżet dużo na nich nie ucierpiał.

Kosmetyki i artykuły higieniczne

W temacie kosmetyków dla dziecka hormony ciążowe na szczęście nie skłoniły mnie do dużych szaleństw. Tutaj moja wyprawka dla noworodka to:

  • pieluchy jednorazowe;

  • płatki kosmetyczne bawełniane – okazały się niezbędne; razem z miską ciepłej wody służyły do przewijania;

  • chusteczki nawilżające – używane były tylko w wyjątkowych sytuacjach poza domem;

  • patyczki higieniczne dla niemowląt;

  • sól fizjologiczna;

  • gaziki jałowe;

  • płyn do kąpieli – zaczęłam stosować go po skończeniu przez dziecko 1. miesiąca życia – wcześniej do kąpieli używałam samej wody;

  • krem pod pieluszkę;

  • Octenisept – do pielęgnacji kikuta pępowinowego.

Pielęgnacja

W tej kategorii znalazły się:

  • szczotka do włosów – kupiłam zbyt szorstką; szybko naprawiłam swój błąd i nabyłam polecaną przez położną szczotkę z koziego włosia;

  • zaokrąglone nożyczki do paznokci;

  • szklany pilniczek do paznokci;

  • termometr bezdotykowy;

  • termometr do kąpieli – urocza kaczuszka z termometrem okazała się zbędnym gadżetem – sprawdzanie temperatury wody metodą „na łokieć” było wygodniejsze;

  • miska do ciepłej wody – przydatna podczas przewijania;

  • smoczek – okazał się – poza jakimiś dwoma tygodniami – niepotrzebny;

  • mleko modyfikowane oraz jedna butelka – na wypadek, gdyby nie udało się karmienie piersią; na szczęście zakupy te okazały się zbędne.