Czym jest depresja poporodowa? Kiedy się zaczyna?
Depresja poporodowa może pojawić się u kobiety niedługo po urodzeniu dziecka – i często początek następuje bez wyraźnej przyczyny. Pierwsze objawy pojawiają się między 1 a 6 miesiącem życia dziecka. Depresja może trwać zarówno kilka tygodni, jak i nawet miesięcy (ale trwa minimum 2 tygodnie). Łagodna depresja – trwająca krótko – wymaga wsparcia bliskich i nie zawsze potrzebna jest pomoc lekarza, psychiatry czy psychologa, jednak w cięższych przypadkach taka opieka jest już niezbędna. Depresja poporodowa może wpływać negatywnie nie tylko na matkę, ale i na dziecko oraz partnera.
W badaniach przeprowadzonych przez Uniwersytet Gdański o nazwie „Przystanek Mama” (badania w ramach programu profilaktyki depresji poporodowej) pojawiają się ciekawe dane na temat depresji poporodowej:
„Zaburzenia depresyjne po porodzie występują często. Cierpi na nie od 15 do nawet 22 procent kobiet oraz ok 10 proc. ojców. Z naszych najnowszych badań: Analiza wyników uzyskanych na platformie online projektu „Przystanek Mama” wynika, że nasilone objawy depresji poporodowej uzyskało 70,8% badanych kobiet. Oprócz nasilenia objawów depresji poporodowej sprawdziłyśmy nasilenie objawów zespołu lęku uogólnionego za pomocą przesiewowego kwestionariusza GAD2. Spośród 1021 kobiet, które wzięły udział w badaniu przesiewowym 60% uzyskało podwyższony wynik, wskazujący na znaczące nasilenie objawów lękowych. Spośród 1518 kobiet dokonujących samobadania on-line 43,7% wskazało, że w ciągu ostatnich 7 dni myślało o zrobieniu sobie krzywdy, przy czym: 19,4% myślało o tym "bardzo rzadko", 18,2% - "czasami". 6,1% - "dość często” – mówi dr Magdalena Chrzan-Dętkoś z Instytutu Psychologii UG, kierownik projektu ze strony uczelni.
Uzyskane przez naukowców wyniki są niepokojące i jak zaznacza ekspertka, jest konieczne zwiększanie wiedzy na temat depresji poporodowej, a także efektywniejsze oferowanie wsparcia. Dodaje także, że: „niezwykle istotny jest też fakt, że w okresie pandemii obserwuje się prawie siedmiokrotny wzrost zachorowań na depresję” – rzeczywiście jest to niepokojące, biorąc pod uwagę skalę problemu.
Badacze z Uniwersytetu Gdańskiego wskazują, że nieleczona depresja może minąć samoczynnie, ale zaledwie u połowy kobiet. U części może przyjąć formę chroniczną tzw. dystymii – obserwuje się ją nawet kilka lat po porodzie!
Depresja poporodowa – jakie daje objawy?
Depresja poporodowa bywa mylona z przygnębieniem i przez wielu jest bagatelizowana. Z różnych historii opisywanych na forach można ponadto wnioskować, że często takie bagatelizowanie jest ze strony starszego pokolenia – młoda mama nie odczuwa wówczas wsparcia od własnych rodziców czy rodziców partnera, którzy dodatkowo twierdzą, że dawniej kobiety miały gorzej i dzisiaj nie powinny narzekać, tylko „cieszyć się, że mogą zostać w domu z dzieckiem tak długo – bo urlop macierzyński trwa rok, a nie jak kiedyś zaledwie kilka miesięcy”. Tego typu zdania na pewno nie pomagają młodej mamie, która nie czuje się najlepiej, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Tym bardziej, gdy dopadła ją depresja poporodowa – wówczas wsparcie rodziny i akceptacja przez nią faktu, że kobieta ma depresję (a nie wypieranie, że depresja to wymysł i weź się w garść), są kluczowe dla rozwoju choroby lub jej zahamowania czy wyleczenia.
Jak mówi w wywiadzie dla Onetu Agata Komorowska (autorka wielu książek):
„Dopóki depresja nie jest czymś nazwanym, tylko mama czuje się coraz gorzej i nie może rano wstać z łóżka, żeby dziecko odprowadzić do przedszkola czy szkoły, to mówi się, że ta mama jest leniwa, nieogarnięta, nieodpowiedzialna. Nie mówimy, że jest chora, tylko że coś z nią jest nie tak, ale nie w tym sensie, że coś jej dolega, tylko, że to ona jest temu winna. Postawienie diagnozy może zdjąć z człowieka tę wymyśloną winę.”
Jakie dokładnie objawy daje depresja? Wśród cech klinicznych znajdują się następujące objawy:
- niska samoocena,
- odczuwane napięcie,
- hipochondria,
- przygnębienie,
- poczucie wyczerpania,
- bezsenność,
- zaburzenia apetytu (nadmierny lub za słaby),
- rozdrażnienie,
- brak energii do podejmowania codziennych obowiązków,
- brak energii do zajmowania się własnym dzieckiem,
- nadmierne obawy o zdrowie dziecka,
- obojętność wobec dziecka,
- myśli samobójcze.
W poniższym filmie specjalista trafnie wyjaśnia, czym jest depresja poporodowa - zapraszam do oglądania:
Depresja czy baby blues?
Nie zawsze przygnębienie i obniżony nastrój oznacza od razu depresję. Okazuje się, że takie objawy ma aż 75% kobiet po porodzie – jednak większość z nich ma tzw. baby blues, czyli stan labilności emocjonalnej, bezsenności, zmęczenia i smutku. Pojawia się w pierwszych dniach po porodzie, a najbardziej daje o sobie znać 3-5 dnia od porodu. W odróżnieniu od depresji, baby blues mija i utrzymuje się maksymalnie do 2 tygodni. Nie wymaga leczenia, jednak nie można go bagatelizować, ponieważ stanowi ryzyko wystąpienia depresji w późniejszym czasie. Kluczowe jest wówczas wsparcie bliskich.
Depresja poporodowa a dystymia
Jak wspomnieliśmy, depresja poporodowa po latach może dać się we znaki jako dystymia – to depresja nerwicowa, depresja przewlekła z lękiem lub depresyjne zaburzenie osobowości – tak definiują ten termin słowniki. Dystymia charakteryzuje się przewlekłym, trwającym co najmniej 2 lata obniżeniem nastroju. Jest to jednak stan łagodniejszy od depresji – myśli samobójcze występują rzadziej, podobnie jak tendencje samobójcze. Nieleczona dystymia może trwać nawet całe życie. Wśród objawów wymienia się ciągłe uczucie zmęczenia, zaburzenia snu i łaknienia, problemy z uwagą, niska samoocena, trudności w podejmowaniu decyzji, poczucie beznadziejności, częściowa anhedonia, brak motywacji, brak chęci nawiązywania kontaktów towarzyskich, uczucie nudy, uczucie wewnętrznej pustki, napięcie psychiczne, lęk.
Zespół stresu pourazowego po porodzie
U około 7% kobiet może wystąpić PTSD, czyli zespół stresu pourazowego. Zwykle jego pojawienie się wiąże się z traumatycznym porodem, np. nieplanowane cięcie cesarskie, ryzyko uduszenia się dziecka w kanale rodnym czy wypadnięcie pępowiny. Objawami PTSD są:
- koszmary senne,
- flashbacki,
- unikanie bodźców, które przypominają traumatyczne wydarzenie.
Dlaczego kobiety po porodzie tak często zapadają na depresję?
Depresja jest częstą chorobą wśród kobiet po porodzie. Jak wspomnieliśmy dotyka 15-20% kobiet po urodzeniu dziecka. Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest kilka:
- za małe wsparcie ze strony partnera i rodziny,
- poród jest ważnym wydarzeniem powodującym zmianę roli życiowej kobiety – musi ona przyjąć nową rolę, jaką jest bycie mamą,
- sam poród jest bardzo stresującym i dla wielu kobiet traumatycznym przeżyciem,
- wzięcie pod opiekę małego człowieka i świadomość, że jest on całkowicie od nas zależny, także powoduje duże napięcie i stres,
- większe ryzyko występuje u kobiet, które w przeszłości przechodziły depresję, są mamą wcześniaka lub chorego dziecka, a także doświadczyły traumatycznych przeżyć w niedalekiej przeszłości (np. śmierć bliskiej osoby czy ciąża zagrożona).
Według skali stresu o nazwie Social Readjustment Rating Scale opracowanej przez dwóch psychiatrów: Thomasa Holmesa i Richarda Rahe'a, poród oraz pojawienie się nowego członka rodziny, to jedne z najbardziej obciążających psychicznie i emocjonalnie wydarzeń w życiu (autorzy skali umieścili to wydarzenie w pierwszej 15 wydarzeń spośród 43 pozycji). Naukowcy uważają, że stresująca jest sama zmiana oraz dostosowanie się do nowej sytuacji. Dodatkowym czynnikiem jest także zmiana rytmu dobowego mamy: zmiana rytmu snu, odżywiania się czy spędzania czasu – a te czynniki także zostały wymienione na liście największych stresorów. Teoria zakłada bowiem, że każda zmiana życiowa stanowi dla człowieka źródło stresu. A nagromadzenie stresujących czynników może prowadzić ostatecznie do wyczerpania zasobów i pojawienia się problemów natury psychicznej i fizycznej.
Czynnikiem stresującym dla kobiety jest także rozdzielenie z dzieckiem, które jeszcze przed chwilą było niejako jej częścią – może to skutkować uczuciem samotności.
Czy depresji poporodowej można zapobiec?
Niestety nie ma jednej skutecznej metody, aby zapobiec depresji po porodzie. Są jednak pewne działania, które minimalizują ryzyko jej wystąpienia. Przede wszystkim młoda mama powinna odrzucić myślenie, że musi być najlepsza i zawsze dawać radę. Nie musisz nikomu nic udowadniać, a gdy potrzebujesz pomocy, musisz umieć o nią poprosić. Jeśli natłok obowiązków i nowa rola życiowa Cię przerastają, poproś, aby ktoś bliski przygotował Tobie posiłek albo Cię w czymś wyręczył – np. wziął dziecko na spacer w wózku. Istotne jest też zdrowe żywienie oraz odpoczynek. Ponadto już w trakcie ciąży kobieta powinna unikać stresujących sytuacji czy dużych zmian, typu przeprowadzka – są badania, że tego typu zmiany zwiększają ryzyko wystąpienia depresji po porodzie. Po porodzie warto także jak najszybciej powrócić do życia towarzyskiego – wystarczy zwykłe wyjście na kawę z przyjaciółką. Młoda mama poczuje się ponadto lepiej, jeśli będzie miała szansę o siebie lepiej zadbać – np. wychodząc do fryzjera czy kosmetyczki. Jako mąż, partner czy rodzic takiej kobiety, powinniście jej to umożliwić, oferując pomoc w zajęciu się dzieckiem! Zobaczycie, że wyjdzie to wszystkim na dobre!
Jak wyjść z depresji po porodzie? Czy można ją wyleczyć?
Jeśli masz objawy depresji, powinnaś jak najszybciej zgłosić się do lekarza lub psychologa. Pamiętaj, że najważniejsze jest uświadomienie sobie, że ma się do czynienia z depresją. Nie powinnaś jej lekceważyć, słuchając dookoła, że bycie matką są samo szczęście, przyjemności, cud, miód i malina! Nie udawaj sama przed sobą, że tak jest, jeśli czujesz, że macierzyństwo Cię przytłacza. Po pierwsze, wyleczenie depresji jest istotne dla Twojego zdrowia – także fizycznego (depresja rzutuje na wiele stref) – ale także uniknięcie złego wpływu Twojej depresji na rozwój dziecka (są badania, że depresja rodzica może zaburzać prawidłowy rozwój dziecka!). Im szybciej podejmiesz zatem leczenie, tym lepiej dla wszystkich.
Intensywna faza terapii trwa 8-12 tygodni, natomiast leczenie podtrzymujące trwa od 6 do nawet 24 miesięcy. W przypadku depresji poporodowej wskazana jest psychoterapia. Bezpiecznym sposobem walki z depresją są terapie słowne:
- rozmowa ze specjalistą,
- rozmowa z osobami bliskimi.
Dodatkowo terapia kognitywno-behawioralna pozwala na stopniowe zrozumienie stosunku do samego siebie, a także rozpoznawanie zachowań i ich wpływu na emocje czy nastrój.
Pomocna w terapii depresji poporodowej jest także aktywność fizyczna, gdyż ćwiczenia pomagają zwalczać zły nastrój – zwłaszcza zajęcia grupowe na sali fitness.
Ponadto ogromną rolę odgrywa partner. Powinien on okazywać zrozumienie i ją wspierać przez cały czas, zwłaszcza w trudnych momentach. Nie powinien okazywać jej zdziwienia czy krytykować jej postawy. Powinien ponadto zadbać, aby młoda mama miała odpowiedni poziom opieki. Jako partner możesz zająć się wieloma sprawami, które spoczywają na kobiecie. Wystarczy, że od czasu do czasu pomożesz jej w codziennych obowiązkach czy zrobisz krótki masaż. To dużo znaczy, a kosztuje tak niewiele! Ogromną rolę partnera podkreśla m.in. Agata Komorowska w wywiadzie dla Onetu:
„Niestety mamy też nadal piętno depresji, więc część osób boi się usłyszeć taką diagnozę. Wiele kobiet nie chce więc iść i zdiagnozować swojego problemu, bo uważa, że choroba psychiczna to koniec świata. Ale to nie jest koniec świata, zapewniam. To choroba, którą się leczy, jak każdą inną. Jednak wiem też, że gdy się w depresji siedzi, to jest bardzo trudno się samodzielnie z tego wydostać. Potrzebne jest wsparcie kogoś innego, kto zauważy: “Z tobą dzieje się coś złego. Musisz iść do lekarza”. To może być partner, rodzic, ktoś bliski, kto zamiast piętnować czy ganić, wskaże drogę do gabinetu psychologa czy psychiatry.”
Co czuje młoda mama z depresją poporodową? Kilka prawdziwych historii…
Poniżej wklejam kilka cytatów z for internetowych. To cytaty młodych mam, kobiet, które cierpiały lub nadal zmagają się z depresją poporodową. Zobaczcie, co czują – niektóre historie naprawdę są poruszające…
Emilia:
„Ja przechodzę taki stan. Przechodziłam depresję poporodową. Uczucia takie przychodzą falami. Parę dni jest ok, ale przychodzi taki dzień gdzie wszystkie uczucia wracają. I stan trwa i trwa. Mimo, że kilka dni, to wydaje się, że w nieskończoność. Myśli jakie dręczą są okropne i czasem wstyd się do nich przyznać. Teraz już wiem, że ja po prostu nie powinnam mieć dzieci. Mam jedno małe szczęście i na tym poprzestanę, bo nie chcę ryzykować, że unieszczęsliwię kolejnego małego człowieka.”
Agnieszka:
„Myślę, że miałam depresję poporodową...w zasadzie myślę, że ciągle ją mam a młoda już ma prawie rok.... okresy kiedy jest dobrze są coraz dłuższe - generalnie w porównaniu do sytuacji sprzed 9-10 miesięcy jest super ale depresja mi co jakiś czas wraca... inaczej bym teraz spała a nie siedziała tutaj... parę miesięcy temu ktoś z najbliższej rodziny powiedział, że myślał, że jestem silniejsza....też tak myślałam. I te wyrzuty sumienia, że unieszczęśliwię moje dziecko, którego przecież tak chciałam... najgorsze, że ciężko o tym rozmawiać, zwłaszcza jak mąż zmęczony wraca do pracy a ja przecież calły dzień "siedzę" w domu... ale mam nadzieję, że to kiedyś minie całkiem, w końcu jakby nie patrzeć jest coraz lepiej…”
Monika:
„Są dni, kiedy trudno jest wstać z łóżka. Ale jakoś się udaje. Najpierw trzeba zaprowadzić dziecko do przedszkola, potem iść do pracy. Tam, wśród obcych ludzi, najłatwiej jest udawać, że wszystko jest ok. Że tak naprawdę to nie jest źle, a te podpuchnięte oczy to wina nieprzespanej nocy, bo dziecko ząbkuje, miało gorączkę, czy cokolwiek. Zawsze można gorszy humor zrzucić na migrenę czy ból żołądka i nikt nie będzie się czepiać..Jednak potem trzeba wrócić do domu. Zrobić obiad, posprzątać mieszkanie, przygotować się do pracy na kolejny dzień. Trzeba też zrobić jakieś zlecenia, nie zapomnieć o wykonaniu kilku telefonów do klientów, odpisać na ważne maile. Wszystko to jakoś się robi. Automatycznie, bezdusznie, ze łzami w oczach ukrywanymi za szkłami okularów. A potem trzeba odebrać dziecko. Wrócić do domu, ogarnąć mieszkanie i jeszcze podać obiad mężowi, przecież też jest głodny. I wtedy jest chwila bezczynności. Mąż zajmuje się dzieciakiem i świat zaczyna się walić. Coś pęka. Łzy leją się strumieniami i wszystko, absolutnie wszystko jest powodem do rozpaczy. Ktoś krzywo spojrzał, odpadł guzik, wszystko jedno. Zawsze znajdzie się coś, co spowoduje ten cholerny potok łez. Wodospad właściwie… Jestem złą matką, jestem złą matką – powtarzam jak mantrę wmawiając sobie coraz to gorsze rzeczy. I co robić? Leki nie pomagają. Tak, te na uspokojenie trochę tak. Jestem wtedy spokojniejsza, nie krzyczę, nie wyję, nie mam ataków autoagresji. Ale nie mam też sił na zabawę z dzieckiem, nie potrafię pokazać mu tej wielkiej miłości, którą do niego czuję. Lekarz rozkłada ręce, trzeba czekać na efekt. Psychoterapia? Ale kiedy, za co, gdzie? Matka musi przecież dbać o dzieci, a nie o swoje widzi-misie, o swoje jakieś śmieszne smutki. Takie jest właśnie życie matki z depresją. Wydaje się, iż wszystko jest dobrze, bo jest mąż, szczęśliwa rodzina, wszyscy zdrowi i nawet raz na rok pojedzie się na jakąś wycieczkę na Mazury. Ale czegoś wciąż brak. Jakiejś iskierki, jakiejś mocy, energii. Czegoś, co pozwoliłoby się po prostu cieszyć. Jak to zrobić?”
Te historie, szczególnie ostatnia, doskonale obrazują to, co dzieje się w głowie kobiety doświadczającej depresji poporodowej. Depresja to poważna sprawa – nie bagatelizujmy jej!
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli czujesz, że masz depresję, nie wahaj się zgłosić po pomoc do specjalisty! Taka pomoc może być zarówno płatna, jak i darmowa – np. w ramach NFZ czy różnych fundacji i organizacji wspierających młode matki. I tak kolejno możesz zgłosić się do:
- położnej – z jej opieki możesz korzystać od 21. tygodnia ciąży do 8. tygodnia po urodzeniu dziecka,
- lekarza rodzinnego lub ginekologa (mogą oni wystawić skierowanie do psychoterapeuty),
- lekarza psychiatry – w poradni specjalistycznej, centrum zdrowia psychicznego lub poradniach przy szpitalu; nie jest potrzebne skierowanie,
- psychologa lub psychoterapeuty,
- Ośrodka Pomocy Społecznej,
- Centrum Interwencji Kryzysowej.
Test na depresję poporodową
Jeśli masz wątpliwości, czy dopadła Cię depresja, możesz wykonać test w ramach Edynburskiej Skali Depresji Poporodowej (EPDS). Składa się z 10 pytań z 4 odpowiedziami do każdego pytania. Odpowiedzi są punktowane od 0 do 3 punktów. Wynik powyżej 9 punktów oznacza prawdopodobną depresję poporodową. Oto pytania i odpowiedzi – dotyczą samopoczucia w ciągu ostatniego tygodnia. Można zaznaczyć tylko jedną odpowiedź do danego pytania:
1. Byłam zdolna do radości i dostrzegania radosnych stron życia
0 - tak często jak zazwyczaj
1 - trochę rzadziej niż zwykle
2 - zdecydowanie rzadziej niż zwykle
3 - zupełnie nie byłam zdolna do radości
2. Patrzyłam w przyszłość z nadzieją
0 - tak jak zawsze
1 - rzadziej niż zwykle
2 - zdecydowanie rzadziej niż zwykle
3 - nie potrafiłam patrzeć w przyszłość z nadzieją
3. Obwiniałam się niepotrzebnie, gdy coś mi się nie udawało
3 - tak, w większości wypadków
2 - tak, czasami
1 - rzadko
0 – wcale
4. Bez istotnej przyczyny odczuwałam lęk i niepokoiłam się
0 - zupełnie nie
1 - raczej nie
2 - tak, czasami
3 - tak, bardzo często
5. Czułam się przestraszona i wpadałam w panikę bez większych powodów
3 - tak, często
2 - tak, czasami
1 - nie, raczej nie
0 - nie, wcale
6. Wydarzenia przerastały mnie
3 - tak, prawie wcale nie dawałam sobie rady
2 - czasami nie radziłam sobie tak dobrze jak zwykle
1 - przez większość czasu radziłam sobie dobrze
0 - radziłam sobie tak dobrze jak zwykle
7. Czułam się tak nieszczęśliwa, że nie mogłam spać w nocy
3 - tak, przez większość czasu
2 - tak, czasami
1 - rzadko
0 - nie, wcale nie
8. Czułam się samotna i nieszczęśliwa
3 - tak, przez większość czasu
2 - tak, dosyć często
1 - niezbyt często
0 - nie, wcale nie
9. Czułam się tak nieszczęśliwa, że płakałam
3 - tak, przez większość czasu
2 - tak, dosyć często
1 - tylko sporadycznie
0 - nie, wcale nie
10. Zdarzało się, że myślałam o zrobieniu sobie krzywdy
3 - tak, dosyć często
2 - czasami
1 - rzadko
0 – nigdy
Bibliografia
- Kaźmierczak M. i wsp., Zaburzenia emocjonalne okresu poporodowego. Problemy Pielęgniarstwa, 2010, 18.4: 503-511.
- Kosińska-Kaczyńska K. i wsp., Zaburzenia afektywne u położnic w pierwszym tygodniu po porodzie–analiza rozpowszechnienia i czynników ryzyka. Ginekol Pol, 2008, 79: 182-185.
- Małus A. i wsp., Występowanie depresji poporodowej a jakość relacji w związku. Psychiatria Polska, 2016, 50.6: 1135-1146.
- Rymaszewska J. i wsp., Zaburzenia psychiczne okołoporodowe – epidemiologia, etiologia, leczenie. Ginekol Pol. 2005, 76, 322-330.
- Katarzyna Borysewicz: Edynburska skala depresji poporodowej, Postępy Psychiatrii i Neurologii, 2000, 9, 71-77.
- K. Maliszewska , M. Świątkowska-Freund , Mariola Bidzan , Krzysztof Preis: Ryzyko depresji poporodowej a cechy osobowości i wsparcie społeczne. Polskie przesiewowe badanie obserwacyjne matek 4 tygodnie i 3 miesiące po porodzie w: Psychiatria Polska 2017.
- J. Fejfer-Szpytko, J. Włodarczyk, M. Trąbińska-Haduch: Rozpoznanie sytuacji matek małych dzieci w temacie depresji poporodowej i zaburzeń nastroju.
- M. Kaźmierczak, G. Gebuza, M. Gierszewska: Zaburzenia emocjonalne okresu poporodowego w: Problemy Pielęgniarstwa, Via Medica 2010.